Kiedy udało nam się opanować zdziwienie i przestaliśmy gapić się na nasze nowe meble pracownicze Katowice, wróciliśmy do pracy. Nasze biuro przypomina trochę call center, bo naszym głównym zajęciem jest kontaktowanie się z klientami i sprzedawanie mu naszych produktów. Nikt tu jednak nie nazywa naszego biura call center, bo to przecież takie niepoważnie. Przez następne dwa lata meble pracownicze Katowice służyły nam doskonale. Nie było z nimi żadnego problemu, były doskonale wykonane i nie było na nich ani jednej rysy. Dlaczego mówię, że tylko przez dwa lata? Bo nie wiem co się działo dalej w tej firmie. Postanowiłam zrezygnować z pracy w tym biurze, ale to już zupełnie inna historia, którą może kiedyś jeszcze opowiem. Ogólnie cieszę się, że rzuciłam tą pracę, a jedynym, czego mi teraz brakuje są te meble pracownicze Katowice, bo w mojej nowej firmie nie mamy niczego tak dobrego. Muszę przyznać też, że teraz po kilku godzinach pracy jest mi bardzo niewygodnie, ale jakoś daję sobie radę.