Prosta w wykonaniu i bardzo smaczna domowa, gotowana wędzonka, która z powodzeniem może zastąpić na stole kupne wędliny. W moim domu rodzinnym gotowany boczek był od zawsze kiedy moja pamięć sięga i nie wyobrażam sobie bez niego świąt oraz rodzinnych uroczystości.
Składniki:
– 1,5 kg wędzonego boczku wieprzowego – sól – liście laurowe, ziele angielskie
Sposób przygotowania:
Boczek kroimy na pół, wkładamy do większego garnka i zalewamy zimną wodą tak żeby zakrywała boczek na 2 cm. Pomimo, że boczek jest słony to dodajemy do gotowania 2 płaskie łyżeczki soli – cała sól i tak zostanie w wodzie po ugotowaniu, a boczek nie będzie wcale za słony. Dodajemy również 3 listki laurowe oraz 6 kulek ziela angielskiego. Gotujemy na małym ogniu około 45 – 50 minut pod częściowym przykryciem od czasu do czasu przewracając boczek.
Po ugotowaniu boczek wyciągamy na talerz, studzimy, pakujemy w srebrną folię i przechowujemy w lodówce ( jeden kawałek możemy sobie zamrozić ). Kroimy boczek na plasterki w poprzek dopiero na drugi dzień jak już jest dobrze schłodzony – oczywiście można również jeść na ciepło zaraz po ugotowaniu, ale akurat mi osobiście bardziej smakuje na zimno.
Polecam zamiast wędlin na chleb lub osobno z chrzanem, ćwikłą lub musztardą. Boczek idealnie sprawdza się na jajecznicę.
Zawszę kupuje większy kawałek i potem jeden po ugotowaniu zamrażam na zapas. W sklepach można kupić boczek wędzony parzony, ale ugotowany w domu jest zdecydowanie lepszy w smaku.
Po gotowaniu boczku zostanie nam wywar, który możemy wykorzystać do gotowania żuru ( żurku ), kartoflanki lub grochówki.
Ano właśnie mam problem z wędzonym, twardym boczkiem, a tu jak znalazł fachowa pomoc gastronomiczna. Zastanawiam się tylko, czy czasem boczek podczas gotowania się nie skurczy. Dziękuję za przepis i pozdrawiam.
Ano właśnie mam problem z wędzonym, twardym boczkiem, a tu jak znalazł fachowa pomoc gastronomiczna. Zastanawiam się tylko, czy czasem boczek podczas gotowania się nie skurczy. Dziękuję za przepis i pozdrawiam.
Niestety trochę go ubędzie, za to smak boczku po ugotowaniu wart tego poświęcenia.