Smażone talarki kartoflane z zsiadłym mlekiem.
Składniki na 2 osoby:
– 750 g średniej wielkości kartofli
– płaska łyżka cukru
– sól
– olej rzepakowy
Sposób przygotowania:
Kartofle obieramy ze skórki i płuczemy, a następnie kroimy je na cienkie talarki (można użyć tarki).
Cukier rozpuszczamy w kilku łyżkach gorącej wody.
Pokrojone talarki wkładamy do miski, a następnie przepłukujemy je kilka razy w zimnej wodzie, odcedzamy i zalewamy świeżą zimną wodą do której dodajemy rozpuszczony cukier – mieszamy i odstawiamy na 45 minut (najlepiej do lodówki).
Talarki odcedzamy na sicie przez kilkanaście minut (można talarki powycierać na papierowym ręczniku, żeby podczas wstępnego smażenia mniej pryskały) i smażymy na większej patelni, na oleju rzepakowym ( dzielimy całą porcję na dwa smażenia ) soląc je po włożeniu na patelnię – oleju używamy w ilości, żeby przykrył nam dno patelni.
Na początku talarki smażymy pod przykryciem, żeby nie pryskał tłuszcz, a kiedy się już trochę podsmażą z obu stron to możemy zdjąć pokrywkę i dosmażyć na rumiano tak jak nam odpowiada.
Talarki są ze sobą posklejane, chrupiące na zewnątrz i miękkie w środku.
Ciekawostka:
Podczas płukania talarków wypłukujemy skrobię, czyli cukier złożony (polisacharyd). Przez kąpiel wodną w słodkiej wodzie uzupełniamy cukier w kartoflach o sacharozę, czyli dwucukier, odpowiedzialny za brunatnienie, ciemnienie i chrupkość, czyli za zachodzenie reakcji Maillarda.
Czy maczanie w cukrze sprawia, że w ziemniakach jest mniej skrobi czy zapobiega to przypaleniu talarków?
Podczas płukania talarków wypłukujemy skrobię, czyli cukier złożony (polisacharyd). Przez kąpiel wodną w słodkiej wodzie uzupełniamy cukier w kartoflach o sacharozę, czyli dwucukier, odpowiedzialny za brunatnienie, ciemnienie i chrupkość, czyli za zachodzenie reakcji Maillarda.